Żołnierze wyklęci – pielęgnujmy o nich pamięć

Wszystko wskazuje na to, że podejście do historii, zwłaszcza do historii własnego narodu zatacza dość duże koło. Kiedyś zapychano nam w szkołach głowy nauką o starożytności. Dokładnie poznawaliśmy bogów greckich oraz rzymskich, daty wszystkich bitew, które z dzisiejszego punktu widzenia, nie mają dla nas żadnego większego znaczenia. Niestety poprzez rozbudowany program nauczania o tym, co powinno być jedynie wspomnieniem najważniejszych wydarzeń, bardzo często brakowało czasu na naukę o czasach współczesnych – o czasach pierwszej i drugiej wojny świtowej, o czasach komunizmu oraz budowy demokracji w Polsce. Zwłaszcza dzisiejsze ostatnie pokolenia PRL-u miały najgorzej – one o Polsce dwudziestego wieku nie wiedziały po szkole prawie nic.

Idzie chyba jednak ku dobremu. Tak się składa, że podręczniki do historii znów zyskują nowe wydania, a programy nauczania historii w szkołach obejmują znacznie więcej współczesności. Na naszych oczach zmienia się podejście do historii, bo oto my sami możemy pójść z własnej woli do kina i obejrzeć film o żołnierzu wyklętym. Kto z nas wcześniej o nich słyszał? Nikt. Może prawie nikt.

Pamięć o żołnierzach wyklętych jest wskrzeszana przez obecnie panującego prezydenta oraz wszystkich historyków, którzy zdołali się już wyrwać z komunistycznego sposobu myślenia i nakazu zatajania historii. Dzisiaj, w czasach pełnej demokracji możemy mówić już znacznie więcej, choć nadal są pewnie jeszcze takie osoby, którym to przeszkadza. Przeszkadza też p0wenie niektórym odgrzebywanie informacji na temat ludzi, którzy za walkę na rzecz wyzwolenia Polski, po wojnie stracili życie z rąk własnych rodaków. Wtedy pamięć po nich miała zostać zatarta możliwie najdokładniej. Do tego stopnia starano się wymazać z pamięci ich istnienie, że do dzisiaj nie wiadomo, gdzie znajduje się większość ciał pomordowanych wtedy oficerów i żołnierzy.

Jednym z głośniejszych ostatnio filmów jest dokument o Pileckim, który został stracony właśnie w więzieniu na rakowieckiej w Warszawie za to, że służy na rzecz polski w czasie pierwszej i drugiej wojny świtowej. Był prześladowany za to, że do utraty sił, poświęcając swoje rodzinne życie walczył o jej wolność aż do końca, będąc nawet w więzieniu, bez szansa wydostanie się. Wielu było podobnych do niego, nie o wszystkich powstaną filmy, ale być może ten jeden – ten pierwszy zapoczątkuje swego rodzaju modę na odszukiwanie informacji o tych, którzy na lata musieli zostać zapomniani.

Reasumując, należy mieć ogromną nadzieję, że nowe pokolenia historyków – ludzi młodych pełnych zapału do odnajdywania tego, co przez lata było zamiatane pod dywan, pozwoli otworzyć nam takie karty historii, całkiem niedawnej, o których jeszcze nikt z nas nie słyszał. Być może właśnie teraz nastaje ten czas, kiedy będziemy mogli bez problemów i bez trudności odgrzebać całą prawdę o tym jak wyglądała Polska niepolska po zakończeniu II Wojny Światowej. I nie chodzi bynajmniej o to, by rozliczać kogokolwiek za to, co się stało, gdyż prawdziwi oprawcy w większości już nie żyją. Chodzi wyłącznie o pamięć i prawdę.

Add a Comment