Konstytucja 3 Maja a Targowica

Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 Maja jest do obecnych czasów świętowana jako jedno z najważniejszych wydarzeń, które składają się na historię Polski. Była rzeczywiście dokumentem bardzo ważnym, świadczącym o zatroskaniu światłych obywateli i polityków o dobro tego wspólnego dobra, jakim była upadająca ojczyzna. Niestety siły polityczne samej Polski były już zbyt słabe, by można było kontynuować i z sukcesem wcielić w życie podjęte plany polityczne, wpisane w ustawę zasadniczą. Rosja uzurpowała sobie bowiem prawo do kontrolowania sytuacji w Polsce, licząc że z czasem uda się całkowicie podporządkować osłabione państewko i pozbawić jego obywateli jakiejkolwiek siły prawnej. Aby osiągnąć ten cel nie działała jedynie zbrojnie, ani też odwołując się wyłącznie do swojej pozycji zaborcy – do wykonania planu przejęcia kontroli nad słabym sąsiadem Rosja potrzebowała konkretnych ludzi, którzy przyczyniliby się do rozkładu Polski od środka.

Czym była Targowica?

Targowica to miejscowość, która w czasie omawianych wydarzeń znajdowała się tuż przy granicy polsko-rosyjskiej i wchodziła w skład dziedzicznych ziem, należących do Stanisława Szczęsnego Potockiego. Zyskała mało chwalebne miejsce w polskiej historii, jako miejsce zawiązania konfederacji, której członkowie oficjalnie potępiali fakt uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W rzeczywistości akt konfederacji nie został sformułowany ani spisany w Targowicy, a w samym Petersburgu, jednak ogłaszając za miejsce działania przeciwników tej ważnej reformy teren samej Polski, Rosja odżegnywała się od podburzania sytuacji w kraju. Jednocześnie jednak istnienie tego dokumentu dawało mocarstwu wystarczający pretekst, by zainterweniować zbrojnie we wstrząsanej niepokojami wewnętrznymi Polsce.

Niewypowiedziana wprost prośba o interwencję

Oficjalne stanowisko osób, które 14 maja 1792 roku sygnowały akt konfederacji, utrzymywało, że była ona odpowiedzią na to, iż konstytucja została uchwalona w atmosferze spisku i tajemnicy. Targowiczanie domagali się zatem unieważnienia przyjętej przez sejm i zaaprobowanej przez króla ustawy zasadniczej. Wobec zaistniałych okoliczności trudno było zaprzeczyć, że Polska znajdowała się w stanie poważnego wewnętrznego chaosu. Uzyskawszy wsparcie militarne ze strony Rosji, sygnatariusze konfederacji rozpoczęli wojnę domową, wspomagani przez wojska carskie. Dla zdrajców była to okazja, by plądrować posiadłości i dobra politycznych przeciwników. Jako stronnicy i pomocnicy zaborcy, zapewne spodziewali się, że zagarnięte zdobycze będą mogli zachować dla siebie. Ostatecznym ciosem dla patriotów okazało się jednak przystąpienie króla do Targowiczan, do czego został zmuszony wskutek szantaży podjętych przez stronę rosyjską.

Targowiczanie zyskali niechlubną opinię zdrajców wśród tych, którzy podejmowali działania zmierzające do uwolnienia ojczyzny spod obcego zwierzchnictwa. Jawią się jako polityczni konformiści, dbający wyłącznie o osobiste korzyści. Już w czasie insurekcji kościuszkowskiej wymierzono sprawiedliwość wielu z nich, dokonując sądzenia zdrajców, a następnie publicznego ich wieszania; działo się to akurat w dwa lata po wydarzeniach z maja 1792 roku. Poza oficjalnymi wyrokami dokonywane były także samosądy, do których posuwali się także zwykli obywatele. Nazwiska targowiczan powtarza się równie często, jak wspomina się ważnych patriotów, lecz czyni się to ku przestrodze. Samo posługiwanie się pojęciem Targowicy zaczęło z czasem funkcjonować wśród Polaków, także na kartach dzieł literackich, jako synonim zdrady, wystąpienia przeciwko ideałom patriotycznym.

Add a Comment